Czy każdy z nas jest kreatywny? Czy wszyscy potrafimy wychodzić poza schematy – tworzyć nowe i oryginalne rozwiązania? Mawia się, że potrzeba jest matką wynalazków a kreatywność pomaga rozwiązywać wiele codziennych problemów. Dziś stawiamy śmiałą tezę, iż w rozwoju ludzkiej kreatywności wybitną rolę odegrała…tektura!
Karton i tektura – krótka historia wynalazków
Karton jest wyrobem papierniczym. Jego gramatura wynosi standardowo od 160 g/m² do 315 g/m². Wykorzystuje się go w druku, jak i w produkcji okładek książkowych, teczek biurowych, pudełek itp. Kartonem potocznie nazywamy też opakowania z tektury falistej. Nie należy jednak mylić tych dwóch materiałów. Karton to po prostu gruba kartka papieru – jednowarstwowa. Tektura falista składa się z wielu warstw i dzięki swej konstrukcji (wiele warstw wypełnionych falą) może być wyjątkowo sztywna – idealnie nadaje się do różnych konstrukcji!
A wszystko zaczęło się od papieru, który z Chin rozprzestrzenił się na resztę świata. Wykorzystywany do tworzenia kryz (sztywnych kołnierzy) i jako rusztowanie wysokich kapeluszy – to właśnie na polu mody został po raz pierwszy wykorzystany w innej funkcji niż materiał piśmienniczy. Wraz z wynalazkiem opakowań tekturowych pod koniec XIX wieku, bardzo szybko zaczął rozwijać się cały przemysł tekturowy. Opakowania i produkty z tektury to ekologiczna alternatywa dla tworzyw sztucznych – 59 kg makulatury to jedno uratowane drzewo!
Od małego domku po replikę samolotu – co ludzie potrafią zrobić z kartonu?
Ludzie najczęściej korzystają z kartonu i tektury w formie pudełek, głównie by coś przetransportować np. różne przedmioty podczas przeprowadzki czy pizzę na wynos. Są też tacy, którzy znaleźli dla kartonu i tektury dodatkowe zastosowanie. Mianowicie, korzystają z nich do tworzenia przeróżnych kreatywnych konstrukcji. Oto kilka przykładów:
• Spitfire z kartonowych opakowań po jajkach
Za odwzorowanie tego modelu samolotu „Spitfire” w skali 1:1 odpowiada zespół „Help for Heroes” – jedna z największych organizacji charytatywnych, która wspiera poszkodowanych w działaniach militarnych żołnierzy brytyjskich oraz ich rodziny.
Do stworzenia tej konstrukcji wykorzystano ok. 6,5 tys. kartonowych opakowań po jajkach. Warto wspomnieć, że jest to wierna replika Spitfire Mark I, który został zbudowany w wytwórni Supermarine w Southampton w Anglii zaraz przed rozpoczęciem II wojny światowej (sierpień 1938). Model mierzy aż 12 metrów długości i 13 metrów szerokości. Przy pracy nad modelem zużyto, poza masą wytłaczanek po jajkach, 10 litrów farby oraz 15 tysięcy zszywek i gwoździ. Trzeba przyznać, że owa replika robi wrażenie.
• Jak już jesteśmy w temacie replik obiektów latających to warto wspomnieć też o… Iron Man, tyle że z kartonu.
Kai-Xiang Xhong już w wieku 20 lat zaczął bawić się w Tony’ego Starka. Bowiem zbudował on kartonową replikę stroju Iron Mana – w dodatku w skali 1:1. Wykorzystał do tego popularną technikę o nazwie pepakura. Gdyby Tony Stark istniał naprawdę, chłopak pewnie dostałby u niego posadę.
Rzeźby można zrobić z wszystkiego – kamienia, śniegu, a nawet… kartonu
Chris Gilmour jest autorem wielu ciekawych rzeźb, które zostały wykonane wyłącznie z kartonu. Jako tematy swoich prac wybiera on przedmioty, które przywołują wspomnienia oraz łatwo je rozpoznać niezależnie od kultury, do jakiej należy odbiorca.
Co ciekawe, jego rzeźby są tak realistyczne, że wielokrotnie zdarzało się, iż były początkowo uznawane za konstrukcje pomalowane tak, aby przypominały karton.
A gdyby tak wyposażyć mieszkanie w… meble z kartonu?
Marka CartonYoga zajęła się produkcją mebli z kartonu. Specjalizuje się w niestandardowych realizacjach na potrzeby wystaw, targów, wydarzeń, spektakli. Twórcy marki wybierają ekologiczne materiały, które w 100% nadają się do recyclingu, czyli oczywiście nasz kochany karton. Ofertę można zobaczyć tutaj.
Piszę ten artykuł, siedząc na kartonowym fotelu Onda CartonYoga – trzeba przyznać, że jest dość wygodny.
Karton podbija świat YouTube’a
W ostatnim czasie w serwisie YouTube pojawili się liczni twórcy, którzy budują coś z kartonu. Tworzą oni niesamowite rzeczy, łącznie z kartonową mechaniką. Od automatu na napoje, przez arsenały broni, po rower, na którym da się jeździć.
Oto przykładowe kanały:
W tym krótki przeglądzie przykładów ze świata – można łatwo przekonać się, że karton to wspaniały surowiec. Do stworzenia własnego kartonowego modelu wystarczy tylko trochę tektury, klej lub zszywki oraz oczywiście, nasza kreatywność.
Wywiad z kartonowym konstruktorem
Po przeglądzie przykładów ze świata – przyglądamy się lokalnej twórczości młodzieżowej. Autor artykułu (R jak Reporter) przeprowadził wywiad z Tomaszem – młodym pasjonatem modeli z kartonu i tektury – kieleckim kartonowym konstruktorem.
Witam Panie Tomaszu, zadamy dzisiaj Panu parę pytań odnośnie pańskiego hobby. Czy jest Pan gotowy?
T: Owszem.
R: Dobrze, no to zaczynamy.
Skąd pomysł byś tworzył różne rzeczy z kartonu?
T: Jest to tania alternatywa dla kupowania produktów, szczególnie że obiekty moich zainteresowań zwykle nie są tanie, a nie zdarzyło mi się jeszcze płacić za karton.
R: Dobrze wiedzieć, że kartonowe opakowania w Pana rękach się nie marnują. Przechodzimy więc do kolejnego pytania.
Dlaczego akurat wybrałeś karton, a nie np. drewno?
T: Spowodowała to łatwość obróbki, do drewna potrzeba narzędzi, którymi nie dysponuję, dłut, pił, wiertarki, wyrzynarki, a do uzyskania lepszych efektów rzeczy pokroju piły stołowej czy tokarki. Karton zaś można obrabiać nożykiem i klejem modelarskim, wartości odpowiednio około 15 i 9 zł, i uzyskiwać satysfakcjonujące efekty. Kolejnym czynnikiem jest ogromna dostępność kartonu, który jest praktycznie wszechobecny.
R: To akurat prawda. Kartony możemy spotkać wszędzie w naszym otoczeniu. Za moim blokiem, w sklepiku osiedlowym wystarczy podejść do ekspedientki i poprosić o jakieś pudełko kartonowe, a ona wydaje bez żadnych pytań wielkie pudło. I to w zupełności za darmo. Ale nie rozmawiamy tu o mnie, tylko o twojej twórczości, więc przejdźmy dalej z pytaniami.
Z jakiego projektu jesteś najbardziej zadowolony?
T: Jest to replika radioodbiornika R-311 konstrukcji radzieckiej, zajęła mi ona około 3 tygodnie, i powstała z kartonu po pizzy.
R: Dość ciekawe zastosowanie, szczególnie że kartony po pizzy zazwyczaj się najczęściej wyrzuca. Kolej więc na następne pytanie.
Wykorzystujesz gdzieś swoje dzieła? Oddajesz na wystawy?
T: Nie zdarzyło mi się jeszcze oddać ich na jakąś wystawę, bo na taki szczebel są po prostu zbyt słabej jakości, jednak przydają się jako rekwizyty filmowe.
R: Dość ciekawe zastosowanie dla tych modeli. Życzę Ci by kiedyś Netflix się kiedyś nimi zainteresował.
Co masz jeszcze w planach zbudować z kartonu?
T: Na pewno parę modeli karabinka systemu Kałasznikowa, ogólnie rzecz biorąc repliki broni palnej, trochę radiotechniki, moim zaś marzeniem byłoby wykonanie makiety czołgu w skali 1:1.
R: Widzę tu ciekawe plany. A tak z ciekawości, to jaki model czołgu byś chciał odtworzyć z kartonu?
T: Radziecki czołg T-72M1
R: No to tylko życzyć powodzenia! Ale przed nami jeszcze jedno pytanie.
Czy dostałeś może jakieś nagrody za Twoje konstrukcje?
T: Nagrodą jest samo ukończenie konstrukcji, patrzenie jak ze zwykłego kartonu, który zostałby w koszu, powstaje coś z walorami estetycznymi, a czasem nawet praktycznymi. A bez lania wody, raz dostałem dyplom oraz tytuł „Karton-mistrza”.
R: Trzeba przyznać, że ktoś nadał Ci dość oryginalny tytuł, ale jednak adekwatny co do twojej twórczości.
I tym samym dotarliśmy do końca naszego kartonowego artykułu. Dziękuję za uwagę!
Autor: Michał Banasik