Przygoda Franka Gehry’ego z meblami z tektury przywodzi na myśl cytat Saula Bassa:
„Where do ideas come from? From looking at one thing, and seeing another. From fooling around, from playing with possibilities, from speculating, from changing, pushing, pulling, transforming, and if you’re lucky, you come up with something worth saving, using, and building on.”
Meble z kartonu Gehry’ego były niezwykle nowatorskie – mało kto myślał wówczas o tak nieszablonowych rozwiązaniach dla branży meblarskiej. Choć od lat szukano alternatywy dla tworzyw sztucznych, nie było chętnych do eksperymentów z tekturą. Aż nadarzyła się potrzeba chwili, która trafiła na otwarty umysł. Naukowcy z NASA zwrócili się w 1969 roku do niezbyt znanego wówczas architekta Franka Gehry’ego o pomoc. Przestrzeń spotkań zespołu wymagała drobnych zmian aranżacyjnych, budżet był mocno ograniczony. Frank zagrzebany w swoich kartonach do tworzenia modeli architektonicznych – zaczął eksperymentować z tworzywem, które miał pod ręką.
Efektem eksperymentów z kartonem była kolekcja EasyEdges (1969-1973), która przyniosła autorowi rozgłos w latach 70’. Nowe meble czerpały z właściwości kartonu – jego wybitnej sztywności, trwałości i jednocześnie plastyczności. Były urzeczywistnieniem zasadniczej idei autora – by podstawowe materiały przekształcać w niekonwencjonalny sposób, tworzyć obiekty funkcjonalne i wizualnie ekstrawaganckie. Kolekcja EasyEdges była szeroko dyskutowana przez media i opinię publiczną a nazwisko Gehry’ego stawało się coraz bardziej popularne w różnych kręgach. Kiedy The New York Times Magazine posłużył się określeniem “papierowe meble dla skner”, Gehry zaczął martwić się o swoją karierę w roli architekta i porzucił koncept na ponad dekadę. W latach 80’ prawa do kolekcji nabyła szwajcarska Vitra, która meble wg projektu Gehry’ego produkuje do dziś. Wiggle Chair można nabyć w kwocie bagatela 1200 $ – przewrotnie nie dla sknerusów!
Gehry zrealizował swój Big Dream – zrewolucjonizował architekturę. Swoimi projektami elektryzuje – ingeruje w tradycyjną tkankę miejską, wprowadza niepokojące formy, nieprzystające do siebie tradycyjnie materiały, faktury i barwy. Jego twórczość jest zdecydowanie „visuallystriking”, co przysparza mu zarówno miłośników jak i zagorzałych krytyków. Jedno jest pewne – jest jednym z najbardziej twórczych i rewolucyjnych architektów minionego stulecia, który inspiruje kolejne pokolenia projektantów.